porozmawiamy?
Nie powiem, ostatnie dni wycisnęły ze mnie trochę energii. Warsztaty, jazdy, w które wkręciłam się maksymalnie, tup tup tup załatwianie przeróżnych spraw, no i czwartek, który brutalnie zakończy moje wakacje ;<
Oczywiście ja, jak to ja, bardziej jestem tym faktem nakręcona i zaciekawiona, niż podłamana. ;)
A tak kompletnie z innej bajki, oglądałam ostatnio (noo, jakiś tydzień temu) programy, jeden Goka Wana (jak dla mnie, gość jest przecudowny i naprawdę, uwielbiam go za to, co robi) i naszej Martyny Wojciechowskiej, na temat operacji plastycznych kobiet. Program Goka był kampanią przeciwko sztucznemu upiększaniu się, Martyny natomiast dokumentem, pokazujacym jak naprawdę jest w pewnym kraju. /Wenezueli chyba./ I wiecie co, szoknęło mnie to, piękne, szczupłe i młode kobiety, które pod dyktando własnych kompleksów idą pod skalpel, albo fundują sobie kompletnie niepotrzebą liposukcję, bo "taka jest moda", "teraz wszyscy tak robią", a "ja czuję się okropnie we własnej skórze". Rozumiem, gdyby faktycznie tego potrzebowały. A tak? Wmurowały sobie zdjęcie wyretuszowanej, obrobionej w photoshopie i ukrytej pod toną makijażu sztucznej cizi z kolorewego pisemka w pamięć, i to nie daje im spokoju, też chcą takie być.
Aj, w sumie dopiero takie programy to wszystko nam uświadamiają i pokazują, że faktycznie problem istnieje, bo gdy 13/14latka myśli o powiększaniu biustu, to to chyba nie jest całkiem normalne. A tak jako ciekawostkę wpsomnę, że większość facetów, na pytanie, czy wolą fake czy nature, odpowiadała, że wolą kobiety naturalne, więc już w ogóle o co kaman?
W każdym razie, przeraziło mnie to troszkę, ale nie będę się już dłużej rozwodzić. ;)
A to tak na złagodzenie tej mojej gadaniny xD : Mika Urbaniak.