Pogoda za oknem, jak na razie, jest całkiem niezła (całkiem niezła, jak na wrzesień, nie pada, nie wieje, więc całkiem ol rajt), a pechowa, rozbijająca lusterka i mordująca telefony komórkowe /i nie tylko/ Magda P. musi siedzieć w domu i porzucić wszelkie plany na dziś. Żadnych spotkań z przyszłymi prawniczkami x(, żadnego roweru i żadnych warsztatów teatralnych, na które przygotowywała się cały wczorajszy wieczór. Zamiast - gorąca herbata, jakieś proszki zapewne i kawałki białej, trójwarstwowej celulozy wyciętej w idealne prostokąty, popularnie zwanej chusteczkami h. ;d
Chciałoby się, chciało... niestety siły i ochoty starczy mi tylko na wylegiwanie tyłeczka na kanapie przed TV, łohoho!
A następne jazdy dopiero w pon., ajajajj!
Panowie mnie dzisiaj prześladują <3 :
paper dreams honey! turururu