To za te wszystkie noce bez ceny
i loty, których wtedy chcieliśmy, teraz nie chcemy.
Za wszystkie kłamstwa, których nie znamy,
za każdy dzień, który sprawiał to, że znowu spadamy.
Za każdą chwilę, której zabrałaś sens
i każdy oddech, który dawał nadzieję na letni deszcz.