Nic dodać nic ująć... Pogubiłam się gdzieś, nie wiem jeszcze gdzie ale to wielki labirynt.... jakim oczywiście jest życie... może w końcu się odnajdę, ale na to potrzebuje jeszcze odrobiny czasu... mówiąc odrobiny nie mam pewności kiedy wszystko się poukłada... pozostaje nadzieja, ten mętlik uporządkuje się jak najszybciej. ...
Kilka opisów...
"Wybierając partnera życiowego, musisz pamiętać dziecinko, że nie liczy się jak on wygląda, czy ile ma talentów, tylko jakie ma serducho - serducho do innych ludzi i do Ciebie. Bo za 50 lat będzie cały pomarszczony, a życie jest nieprzewidywalne i nawet zapalony tancerz w wyniku pewnych wypadków może nie być w stanie postawić samodzielnie kroku. I wtedy właśnie liczy się tylko to, co on ma w środku. Czy jest serdeczny i dobry, czy daje silne oparcie i poczucie bezpieczeństwa, czy troszczy się o Ciebie i nie tylko mówi, ale i pokazuje, że Cię kocha. Nie chodzi tu o wielkie czyny, bo miłość składa się w sumie z tych malutkich gestów - z wracania do domu, do Ciebie w pierwszej kolejności ponad wszystkim, z uśmiechu w trudnych momentach, z zawiązywania Ci szalika pod szyją, gdy zimno, z używania w kuchni składnika, którego on nie lubi, ale je tylko dlatego, bo wie, że Ty za nim przepadasz, z umiejętności powiedzenia przepraszam, gdy się zrobiło źle i wielu innych. Tak ważna jest umiejętność postawienia siebie samego na drugim miejscu i kierowania się dobrem ukochanej osoby. Musisz przede wszystkim wiedzieć, że on Cię kocha - a reszta naprawdę się nie liczy."
'Najgorzej jest w momentach, w których siedzisz, żresz tonami czekoladę i trzymasz w dłoniach telefon z nadzieją na jakikolwiek odzew od kogokolwiek. To się nazywa samotność, której nie jesteś w stanie przezwyciężyć. Włączasz tę samą piosenkę po raz setny i nie widzisz sensu w kilku następnych godzinach, czasami nawet i dniach. To jest ta pieprzona samotność.'
'Miałeś tak kiedyś? Nie możesz zasnąć, trzymając w ręku telefon, ciągle odblokowując klawiaturę-a nóż,może jest sms, może nie było słychać dźwięku... Rano wstajesz półprzytomny, szukasz kogoś w tłumie ludzi, choć wiesz,że tam, go nie ma.. żyjesz nadzieją,że może..może dziś, może właśnie w tym tłumie..że może..Ach,miałeś tak? Bagatelizujesz wszytskie inne sprawy, tylko dla tej jednej, chociaż doskonale wiesz,że jest ona pozbawiona sensu.... Miałeś tak?
Człowiek naraża się na łzy, gdy raz pozwoli się oswoić.
Miłość jest to jakieś nie wiadomo co, przychodzące nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak, i sprawijące ból nie wiadomo dlaczego.
sam widzisz, nic specjalnego. szereg nieprzespanych nocy, nigdy-nieschnąca poduszka..ot, miłość.
i gdyby jutra nie było... jak wielu ludzi by się dowiedziało ile tak naprawdę znaczy i dla kogo...
''To nic, że ktoś cię poniża, że ktoś cię zrównuje z ziemią i niszczy. Najgorzej jest gdy zaczynasz wierzyć w to, co inni ci mówią. Gdy przez twoją podświadomość, zaczynają się przejawiać myśli, że nie jesteś nic wart.'
'Jeżeli Ci na kimś zależy - to akceptujesz go w pełni, ze wszystkimi wadami i zaletami i wówczas dana osoba staje się takim właśnie ideałem:kimś, dla kogo warto żyć - o ile jeszcze ona zechce żyć dla Ciebie...'
'Kochali się w sobie pół żartem, pół serio. On ją żartem, a ona go serio.'