Cześć.
Dziś szósty dzień głodówki.
Źle się czuję.
Okropnie.
Nic dzisiaj nie spałam.
Wczoraj czułam jak mój żołądek się kurczy,
przy czym sprawiał ogromny ból.
Przeżyłam.
Nie umarłam.
Wypiłam kawę.
By nie czuć głodu.
Nie mam siły na nic.
Ledwo wygarnęłam się dzisiaj z łóżka,
miałam poczucie jak wtedy ,
gdy trafiłam do szpitala,
nie mogąc stanąć o własnych siłach.
Dziś również nie mam sił.
Ale dam radę.
Muszę.
Nie mogę padnąć na środku sceny.
Dziewczyny ja was ostrzegam..
Nie chcę Was pouczać,ani nic..
Chcę wam pomóc,ostrzec was.
Jeżeli kiedykolwiek wejdzie do mnie osoba,
Która nigdy nie miała styczności
Z tym bagnem niech jak najprędzej wypierdala stąd.
To nie miejsce dla niej/niego.
I Wy dzięwczyny,
Które tu już jesteście ostrzegajcie innych..
I jeżeli w pewien sposób jesteście świadome tego,
Co robicie,odchudzajcie się z głową.
Nie stosujcie głodówek-nie wyjdziecie potem z tego.
To jest jak błędne koło.
Z tego nie ma wyjścia awaryjnego..
Nie ma żadnego wyjścia!
Nadal będę z wami..
Będę was wspierać..
I nadal będę w tym trwała tylko,tylko..
Że z dnia ,na dzień będzie mnie coraz mniej.
Nie mam już sił.
Ale będę silna-tak wiem zaprzeczam sama sobie.
Dam radę ,
obiecuję wam,
obiecuję to sobie
I Tobie też.
Nie potrafiłaś zrozumieć ,że Ona jest dla mnie ważna..
Zostawiłaś mnie.
Ja zostawiam Ciebie.
Zaczęłam nowy związek.
Związek z Aną<3
Kocham ją.
Tylko Ona mi pozostała.
To na nią mogę zawsze liczyć.
Nigdy mnie nie zostawi,gdy potrzebuję..
Nikt nas nie rozdzieli.
Nikt nam nie przeszkodzi.
Ja oddałam siebie Jej,
A Ona w zamian
Da mi chudość,
Perfekcję.
-31dni do perfekcji.
Boję się tego dnia.
I każdego.
Przyszłego
Jak i teraźniejszego.
To jest dla mnie zbyt męczące.
Ale wytrwam.
Muszę.
Mam nadzieję,że jak dotrę na występy..
To nikt mnie nie zmusi do jedzenia.
Nie włożę nic do ust.
Nie chcę.
Nie mogę.
Nie potrafię.
Nie,nie,nie,nie,nie!
Jestem silna i uparta,nie dam się utuczć.
Jutro ścinam włosy .
Ciekawe czy zetnie mnie tak jak chcę.
Nie może zepsuć mi włosów.
Muszę ściąć ,bo mi wypadają.
Niedługo zostanę bez włosów..
Tak dzisiaj źle się czuję.
Wyrzuciłam zupę pomidorową z ryżem..
Mama myślała,że ją zjem.
Wczoraj w nocy krew z nosa mi leciała,
miałam zakrwawioną całą poduszkę..
Zauważyła to -.-'
Teraz znów mnie pilnuje całe 5 dni miałam spokoju,
A teraz znów zaczyna się horror.
Nienawidzę tej kontroli.
Spaliłam dzisiaj trzy papierosy.
Mam ochotę zapalić by nie jeść.
A i tak nie zjem.
Dziękuję wszystkim tym,którzy zaglądają do mnie i komentują.
Sporo osób już do mnie nie zagląda.
Czuję się niechciana,a przecież pomagałam wam,wspierałam was.
Nie możecie mnie teraz zostawić.
Jestem w potrzebie.
Sara dziękuję za to,że jesteś przy mnie.
End.
Maruś potrzebuję Cię.
Tylko obserwowani przez użytkownika beemaciatedpretty
mogą komentować na tym fotoblogu.