Jeszcze się nie poddałam :<
Jedzonko:
Omlet z dwóch jajek z siemieniem lnianym i cynamonem
Ciastko z owocami
Dwie tortile pełnoziarniste z łososiem, serkiem ziołowym i warzywami
Jajko sadzone, dwie kromki pieczywa chrupkiego, pomidor
Wypitej wody: 3l
Dwie herbatki ziołowe
Kawa
Aktywność:
15min marszu, 45min truchtu, 15min marszu
godzina zumby
Chciałam dziś iść na kolejne zajęcia taneczne, ale je odwołali bo za mało ludzi się zapisało... Może to i lepiej bo tamta szkoła tańca była taka trochę straszna. Delikatnie prosząca o remont i znajdująca się w piwnicy. Mam już wypatrzoną inną i w czwartek planuję się tam wybrać ^^
No i tak - biegam. Nie wiem dlaczego, ale jak już zaczęłam i rozrysowałam sobie wyzwanie w moim dzienniku to pewnie będę to robić. Chwilami jest nawet fajnie. W sumie bardziej truchtam niż biegam, ale może po jakimś czasie się to zmieni.
I tak - zjadłam ciastko i kawę, ale dostałam je na urodziny. Tak jakby. Bo w Tchibo jest taka promocja, że na trzy dni przed urodzinami i do trzech dni po, mając ich kartę można dostać ciastko i kawę za darmo. I tak jakoś co roku korzystam, no bo wiadomo...
Urodziny mam dopiero w czwartek, ale stwierdziłam, że pewnie pójdę na pizzę (do której podobno coś dostanę, ale jeszcze nie wiem, więc dam znać po fakcie), więc lepiej jakoś to porozkładać w czasie. No a w weekend jadę do domu i będzie tort i pewnie inne dobre rzeczy. Więc tak mi idzie, jak widać ^^
No i ten... jak już wczoraj pisałam siedzę sama, więc chyba pierwszy raz w historii spędzę swoje urodziny zupełnie sama. Co jest... dziwne... I jakoś nawet nie jestem smutna. Nawet trochę się cieszę, bo mam cały dzień dla siebie i mogę robić dokładnie to co chcę, kiedy chcę :). Niby normalnie też mam dużo swobody, ale to zupełnie inna sprawa jak nie ma przy mnie absolutnie nikogo ^^
No to do jutra ^^