No to jutro ważenie na wadze, której używałam na początku...
Jedzonko:
I przekąska: migdały
Śniadanie: kanapki z awokado, łososiem i pomidorem
II przekąska: migdały, 3/4 jabłka
Obiad: pizza
Kolacja: zupka fasolowa
Wypitej wody: 0.5l
2 kawy
Aktywność:
1 godzina spaceru
Wektory i wektory i wektory ^^ Oszukuję trochę, ale przynajmniej szybciej idzie :3
Tak fajnie pusto było z samego rana <3 Nawet sobie spacerek zrobiłam :)
Zdecydowanie bardziej komfortowo i pewnie czuję się ważąc się codziennie, a nie takie przerwy :| Denerwuję się trochę D:
Niby wszyscy tu się zdrowo odżywiają a tu nie dość, że pizza to jeszcze zapiekanka makaronowo serowa czeka na jutro D: To jest jakiś spisek żebym znowu przytyła i siedziała w domu w ramach diety :O
Pieseł robi piesełowe rzeczy i mnie to jakoś cieszy :3 Taki fajny :)
Ale tak ogólnie to jest źle... mój Pan diagnozuje u mnie depresję :/ Ale nie chcę iść do psychologa... kiedyś chodziłam i nic dobrego z tego nie wynikło... Ale coś w tym jest, że jest tylko gorzej i gorzej D: Ale przynajmniej coś robię...