Już mi trochę lepiej...
Tutejsza waga pokazuje: 65.2kg
Jedzonko:
I przekąska: mielony len z bananem i borówkami
śniadanie: jajko na miękko, grzanka, kalafior, rzodkiewka
II przekąska: owsianka z lnem mielonym, jabłkiem borówkami
obiad: pstrąg smażony na maśle
podwieczorek: chia z mlekiem kokosowym i kakao, gruszka, sernik kokosowy
Wypitej wody: 2l
3 kubki herbaty melisowej
kubek zielonej kawy
dwa kubki zielonej herbaty
Aktywność:
2h szybkiego marszu
Nie mogłam się powstrzymać z tym pstrągiem D: Rok temu nie zamówiłam i cały rok żałowałam ^^'' Dlatego w tym roku dzielnie naprawiłam swój błąd :) Choć jak jutro zerknę na wagę to pewnie uznam to co zrobiłam za błąd a nie jego naprawę, ale w sumie... warto było XD Pyszny był <3 Zwłaszcza skórka i płetwy :3 Tyle ludzi to zostawia, a ja je uwielbiam :D
Mój mały paluszek wygląda jakby złapał jakąś kosmiczną zarazę... czyli bardzo źle :/ Ale to tylko bąbel na dziurze po bąblu zafarbowanej na czarno butami... Jak ktoś potrzebuje czegoś na odebranie mu apetytu to mogę podesłać zdjęcie XD Ale tylko dla ludzi o mocnych nerwach i żołądku - ostrzegam XD XD XD
Znowu rysuję :D Same komiksy aktualnie, ale też jest spoczko :3 Fajnie tylko, że nie umiem ludzi rysować XD A poza ludźmi to w moich komiksach prawie nic nie ma :)
Atak głupoty chyba został odparty :D
I w sumie się wypogodziło, ale nie pływałam bo
a) mam okres
b) nie chcę zdejmować butów przy ludziach
c) jak pływam to waga leci w górę
d) wczoraj jakaś dziewczynka się utopiła w morzu i teraz się boję ;_;
e) nie chce mi się
A jak tam u was? ^^'