Tak... Wakacje za nami, a dopiero się zaczynały.
Tak... Zjebałam i jestem głupia.
Tak... Wracam po raz kolejny i walczę dalej.
Cześć kochane po długiej przerwie. Początkiem lipca opuściłam bloga bo jechałam na obóz, miałam wrócić, jednak wszystko poszło w innym kierunku. Po powrocie pilnowałam się, ale szybko przestałam. Nie wiem ile ważę, ale pewnie w granicach tego co zawsze. W każdym bądź razie wracam, uznałam, że 1 września jest idealną datą na rozpoczecie tego ponownie. Na razie ograniczam się w jedzeniu, zobaczymy jak z ćwiczeniami. :) Spinam dupę, bo studniówka tuż tuż.
Trzymajcie się, mam nadzieję, że ktoś mnie pamięta i zajrzy tutaj.