Łotwa to miły kraj, a Ryga to zajebiste miasto!
Tylko następnym razem muszę znaleźć lepszy hostel.
W mniej rosyjskiej dzielnicy.
Nawet Łotyszki fajnie mnie traktowały- nie spodziewałam się.
Szkoda tylko że aparat mi umarł i foty musiałam robić telefonem.
A miałam przeczucie, że powinnam zabrać Józka..!
Ehhhhh.
Chłopaki dali czadu, ale to i tak było najkrótsze 45 minut w moim życiu. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jechałam tam 17 godzin :P
Będę tęsknić.
W sumie już tęsknię.
Ale najważniejsze, że nie żałuję- pojechałam, toważyszyłam im podczas ostatniego koncertu.
I tak powinno być.
Czekam tylko na jakieś foty czy filmiki z koncertu, mam dziwne wrażenie że znajdę gdzieś swój ryjek :O
A z innej beczki- żałuję że nie było mnie na inauguracji pierwszej ligi.
Ale cóż, nadrobimy ;)