wczoraj cały dzień z nim. jestem zadowolona. Powiedziałam o wszystkim i jest lepiej. Jest świetnie :*
dziś gorzej...
była u mnie babcia wiec mój bilans jest okropny i zą się wstydze o tym pisać... jutro obawim sie, że też nie będzie lepiej. mam obiad rodzinny. Obiad zamieni wię w kolacje zapewne... sama się boje tego co zrobie...
leże na łóżku z moimi kochanymi białymi Michałkami. chyba je zjem i zwymiotuje. jak zawsze z resztą.
jestem żałosna.