cześć miśki
wróciłam, postanowiłam wziąć się znów za siebie.
za miesiąc mam połowinki, muszę zrzucić trochę kilogramów.
nie stawiam sobie teraz nie wiadomo jak odległych celów, wystarczy mi 10 kg, będę wtedy wiedziała, że mogę walczyć.
przez ostatni czas wszystko sobie odpuściłam i na nowo przytyłam 3 kg.
diety od dietetyczki nie stosuję, bo nie mam pieniędzy na tak urozmaiconą dietę,
niestety, strasznie krucho u mnie z kasą ostatnio, nie mogę mamy naciągać.
postanowiłam więc, że sama ułożę sobie coś niedrogiego.
wiem już mniej więcej jak chcę, by wyglądała moja dieta,
do tego zaczynam ćwiczenia z tiffany roof i dni bez słodyczy,
mam zamiar wytrwać bez słodyczy co najmniej do dnia tych połowinek, tak więc do 23 listopada
trzymajcie za mnie kciuki, tym razem musi się udać!