photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 MAJA 2013

jestem beznadziejna

waga była już bliska 116. 

ale oczywiście kolejny kryzys, nawpierdalałam sie jak świnia i jest 118,4. 

bez sensu. 

startowałam u dietetyka z wagą 122,9

czyli poszlo 4,5 kg. mało, mogło być dużo więcej, wiem, że mogło, gdybym się tylko nie załamywała i umiała kontrolować. 

muszę odwołać wizytę u dietetyka i przełożyć na kolejny tydzień, żeby się nie załamać. 

od 1 czerwca będę już sumiennie się przykładać do diety. 

no i biegać.

przysięgam to sobie.

tymczasem ide się ukarać:)

 

http://www.ermail.pl/klik/VXRfYGoH

klikajcie, bardzo tego potrzebuję.

Komentarze

xkilldreamx nigdy nie byłam u dietetyka, jak wygląda wizyta ? może powinnam pójść :)
31/05/2013 13:18:39
bedeszczuplalatem nie wiem czy właśnie tak wygląda u wszystkich, ale moja dietetyczka jest bardzo miła. na początku wiesz, pyta się jaki jest problem. czy chcę schudnąć, czy jakąś dietę dot. choroby potrzebuję itd. potem przeanalizowała mój jadłospis (dzień wcześniej musiałam spisać to co o których godzinach jadłam no i której wstałam i położyłam się spać). zapytała też o nawyki, czy jem dużo słodkiego, fastfoodów, czy dużo pije słodkich napojów, czy raczej wode, czego nie lubię, czy uprawiam sport jakiś i jak mniej więcej wygląda mój dzień. a potem zmierzyła mnie, weszłam na wagę, taką która sprawdza też pomiar tłuszczu. no i powiedziała mi ile powinnam zrzucić kg mniej więcej, żeby poziom tłuszczu się unormował i umówiłyśmy się na następną wizytę, po odbiór diety :)
31/05/2013 13:22:56