byłam wczoraj na karaoke, chociaż raz zapomniałam p problemach i po prostu się bawiłam, mimo tego,że za grosz nie mam głosu :D
piłam, ale byłam calkowicie trzeźwa, a on mi napisał, że pogadamy jak wytrzeźwieję, co mnie tak denerwuje, że napisałam " Albo to cofasz albo wypierdalasz z mojego życia". niby stwierdził, że cofa. zapomniałam, że byłam z nim chwilę, wkurzył mnie i zaczęłam przechodzić przez ulicę, a zbliżał się autobus.. ledwno zdążyłam przejść na drugą stronę, a on nic.. ale i tak ciągle mnie denerwuje, a potem się dziwi, że traktuję go jak idiotę. dziś zamierzam cały dzień oglądać filmy i leżeć w łóźku. zapewne zjem tego zasranego Marcina ; / a wy?
chudego :*
zamierzam schudnąć i się nie opierdalać. w końcu robię to dla siebie, nie dla innych, już nie. chcę czuć się świetnie, pewnie, wiedzieć, że inni patrzą na mnie z podziwem i mówią " ona potrafiła wziąć się za siebie i schudnąć! " . w sumie nie jestem strasznie gruba, ale uda trochę mnie denerwują, w sumie schudłam już 5 kg chyba, ale to się ciągle waha ;/ będę musiała przestać pić alkohol, puste kalorie, a to nie pomoże mi o niczym zapomnieć. więc dziewczynki bierzemy się w garść! pokażmy im! pokażmy,że potrafimy! potrafimy zmienić się na lepsze!