Hej kruszynki ;*
Odważyłam się dziś pójsc na basen,czułam się jak stosiedemdziesiąciotrzy centymetrowa szynka o masie 69 kg obwiązana elastycznym strojem..Poszłam żeby spalic kalorię i żeby douczyc sie nowego stylu,Instruktor powiedział,że urosłam odkąd się ostatnio widzieliśmy i ten ten zaciął się wtedy,zrozumiałam,że chodzi mu o wagę..Potem nagle bez niczego wypalił że sama muszę sobie czesto przychodzic na basen żeby zadbac o siebie i stac się fajną dupa..było mi strasznie przykro,poczułam się jak nieatrakcyjny boczek ;( zmieniam basen i wole zostac przy jednym stylu..
nienawidzę siebie..wręcz męczę się w swoim ciele,chciałabym nie istniec... Już was nie zamęczam moim użalaniem,bo i tak nikt pewnie tego nie przeczyta..Zupka z vifona rosołek ma tylko niecałe 70 kcal po przyżadzeniu to tak malutko,a ja to uwielbiam <3 A i kupiłam taki sos do przyżadzeniu z 3 łyżkami joguru nat.był pyszny do sałatki a miał zaledwie 25 kcal .
Wykułam się chemii dziś jeszcze zajrze do matmy a na jutro zostawię sobie artystyczne i historię
bilans
ś:kawałek chlebka dla diabetyków,nie cała ryba z puszki
2ś:batonik fitness
o:większa połowa chudziutkiej gotowanej piersi z kurczaka,trochę sałatki(ogórek,pomidor,sałata i ten sosik)2 maca
p:nic
k:zupka vifon(przed 19 )
kocham was