Kochałam Cię szczerze,
Lecz po tym, co zaszło,
W Twą miłość juz nie wierzę..
Chciałam być cześcia Ciebie..
Odrzuciłas mnie..
Pragnełam Ciebie..
Nie rozumiałaś..
Brać miłość potrafiłaś..
A odwzajemniać juz trudniej..
Gdzie Twój stęskniony szept?
Bym Cię zawsze przytulała do snu?
Dziś wszystko podzielić chcesz
Lecz miłości nie przetniesz na pół...
Od Twojego powrotu zaczeło sie psuć..
Przyjechała już do mnie inna osoba..
To nie Ty..
Od kąd wrociłaś zaczeło się psuć..
cierpienie,bół,łzy..
I tak jest do dziś..
Gdy odchodzisz jak ktoś szlocha.. Nawet nie wiesz jak mu serce łamiesz...
Nawet nie wiesz ile cierpienia zadajesz..
Kto Ci pozwolił ból mi zadawać? Kto Ci pozwolił deptać serce me? Nie wiesz, co znaczy radość komuś dawać Więc zapomnij mnie..
Ludzi nie traktuje sie jak mebli,które można przestawić kiedy sie zachce!..