Przed śniadankiem weszłam na wagę i ... miła niespodzianka ^^ 73,6 - prawie 1,5 kg mniej ^^
Małymi kroczkami, aż dojdę do celu. Tylko żebym dzisiaj się nie obrzerała.
Ćwiczenia pomagają, tylko często bolą mnie żebra...
Śniadanie: 100g kapusty kiszonej - 20kcal, 90g pieczarek marynowanych- 30kcal, 80g ogórków konserwowych- 20kcal
Jak do tej pory jest dobrze, ale zobaczymy co będzie później.
Mama zadała mi dzisiaj głupie pytanie... czy zwracam.
Nie zdenerwowałam się wręcz przeciwnie... ucieszyłam się, bo martwi się o mnie.
Dzisiaj do 13.30 mam spokój będę siedziała sama w domku, na 14 jestem umówiona z Darią - mam nadzieję, że będzie chciała się przejść. 16.40 zakupy z tatą, powrót około 18. Po 18 ćwiczenia ...
Obym dała radę na głównych posiłkach i nic nie dojadała pomiędzy nimi.
Trzymajcie za mnie kciuki.