Witajcie.
Jest godzina 4:41.
Nie mogę spać. Nie wiem dlaczego.
Powoli robi się to męczące. Padam z braku sił. Spie na stojąco. Chcąc zasnąć w nocy wywijam się jak zmija.
Czy to normalne?
Macie jakieś sprawdzone sposoby na udany sen?
A może sami macie podobny problem?
Jeżeli ktoś posiada wiedze na dany temat to proszę o pomoc.
Dziękuję.