tralalal

Dobry wieczór, dobry wieczór. Czyż nie piękny kolaż stworzyłam?

Dzisiaj mam dzień wspomnień, więc wpis także będzie wspominkowy.

"Czy to nie ab­surdal­ne, że wspom­nienia o dob­rych cza­sach o wiele częściej dop­ro­wadzają do łez,

niż wspom­nienia o tych złych?"

No właśnie. Napiszę wszystko, co akurat przyjdzie mi do głowy w tym temacie. Wszystko, co dziś doprowadziło do łez mnie i pewnie Ciebie też czasem doprowadza. (ale może się mylę).

Zacznę od tego, jak wszyscy nas wystawili i dzięki temu bliżej się poznałyśmy. Pamiętasz jak po chórze nie szłaś do domu i czekałaś ze mną na mój transport ? :) Soczek pomarańczowy i przesiadywanie pod gimnazjum, oo tak:D

Ale wakacje przed pójściem do liceum biją rekordy. Tak, niezapomniane chwile. Przede wszystkim nasz sposób odżywiania się haha (a propos ostatniego wypadu do Legnicy, nie ma to jak przy pizzy rozmawiać o odchudzaniu hah). Ale wracając do tematu. Wtedy prawie u Ciebie mieszkałam, jeszcze trochę i Twoja Mama musiałaby mnie zameldować ;D I sąsiedzi mieli ciężkie życie - gitara, "Zabiorę Cię właśnie tam", "Windą do nieba" (haha) i "Znam Cię na pamięć" rządziły od rana do popołudnia :D Wszystko oczywiście nagrywane moim nieistniejącym już aparatem. I mój zaklejony plastrem palec machający do kamery, "już ? nagrywa się? ", i niepohamowany śmiech, który z resztą potrafił nas ogarnąć nawet w środku piosenki, bo np. zawyłaś "złooooty krążek mi wcisną na rękę" ;D

Aaa od popołudnia do nocy <cenzor> ;D

To wtedy nawiązałam, dzięki Tobie z resztą, tak ważną dla mnie znajomość :) Nasze główne miejscówki - schody, które później nam zagrodzili i sklep... I solarium :P Negocjowanie godziny, do której mogłyśmy być na dworze, jaaaa tęsknie za tym :D Naprawdę. A sylwester? Pamiętasz co zrobiłyśmy w drodze na niego i zaraz po przyjściu? ;p Nieważne, że o 21:00 poszłam spać, ważne, że po niedługim czasie się obudziłam ;D I doszło wtedy do pewnej niefortunnej pomyłki między dwiema osobami :D Ale takich rzeczy już tutaj nie będę pisać :D Z resztą w Nowy Rok nastąpiła kolejna pomyłka, ale dotycząca już bezpośrednio nas i mojego ukochanego ;D Bo zamieniłyśmy się miejscami haha ;D

Niesamowite, jakie życie było wtedy beztroskie ;) A nauka na sprawdzian z historii ? Co z tego, że z butelką piwa pod sklepem :D Nauczone było ;D

Co chwile zaczynam zdanie kończące i przypomina mi się coś nowego ;P O i znowu :D

Jak stałyśmy zimą przy koksownikach na przystanku ;D W 50 bluzach na sobie, jak roboty się w tym poruszałyśmy :P I moje zdjęcie a'la menel ;P I w ogóle to byłaś blondynką i masz mi wrócić do tego koloru.

 Tak w ogóle, to ja, studentka informatyki, właśnie przez przypadek wyłączyłam sobie touchpada i w panice, że coś zepsułam prosiłam mojego męża o pomoc ;D Na szczęście zanim zdążył odpowiedzieć samej udało mi się rozwiązać ten jakże ogromny problem ;P

Co by tu jeszcze naskrobać... Styknie chyba, resztę widzę w notce u mnie, którą dziś, jak się wyśpisz, stworzysz :P

Dobranoc :) :*