Wreszcie zbliża sie koniec roku...
Nie trzeba nosić zeszytów (książek i tak sie nie nosiło bo za ciężkie były. Trzeba było z czegoś zrezygnować :)). My np. mamy plecaki pełne żarcia :D
No i strój na w-f w razie czego...
Zdjęcie robione przed tajniackim wejściem do sklepiku szkolnego ;)