Dzień dobry ! Pogoda nam się troszku popsuła, zimniej się zrobiło..
Troszkę się działo przez ostatnie dni, wioosna, akcje w straży ,same pożary traw o tej porze roku...
Spotkanie z Ewką na piwkuu, z Agusią moją ciężarną na pizzę :)) także poplotkowałyśmy,pożaliłam się trochę .
Kłótnia z Piotrkiem, prawie się rozeszliśmy. Ale na drugi dzień pogadaliśmy,niby sobie wyjaśniliśmy co i jak. Chyba bardziej moja w tym wina,ale taka sytuacja się wydarzyła, że trzeba sobie takie rzeczy wybaczac.
Chwilami to już bym chciała stąd wyjechac aby uniknąc tych kłótni, krzyków i nerwów. Denerwuje mnie, ale i tak go Kocham, może jakoś wytrwamy te 3 miesiące z dala od siebie, choc na pewno będą gorsze dni :(
Trzeba się cos ruszyc, szykowac powoli rzeczy,ogarnąc coś w domu. Jechac chwile na doliny do P.
/ pod wieczór siatkówkaaa i halówkaa :D tylko żebym drugiego kolana nie zdarła :D