W środę - pierwsze w tym roku ognissskkoo + grill na dOlinAch !. Dobrze było . Szampan na ognisku, tego jeszcze nie robiłam.
W czwartek były imieniny Mamci. Mieliśmy gościa w domu z Warki. Troszkę imprezowaliśmy, ale ja delikatnie, oszczędzałam się,bo później choruje cały boży dzień i serducho mało cO nie wyskOczy.
Ostatnio co dwa dni akcje w straży, jak na złosc nie mogę zdąrzyc jak nawet autem pojadę,albo gdzieś u kogoś siedzę to nie wylecę jak wariatka :p Wczoraj przyszliśmy do domu z Piotrkiem i za niecałą godzinę ALARM POŻAROWY ! :(((( Nie ma sensu jechac,kiedy siedzą w remizie. Dopiero 2 akcje zaliczyłam w tym roku,co prawda to jedną na serio. A dziś zachmurzonee , ma padac :-/ Poprawiam lejeee i wieeje jak cholera .. czyli też może się coś dziac czasem.
Co do P. to strasznie przesadza . Nie mam już siły się drzec, tłumaczyc, gadac, przejmowac się.
15 DNI !