Hmm... Długo mnie tu nie było
Od pewnego czasu udaje, że jest zadowolona z życia. Uśmiecha się i mówi ,, jest ok " a tak naprawdę, gdy tylko zamknię się w swoim pokoju to wybucha w niej ten cały żal i smutek. Zaczyna płakać i gadać sama do siebie. W głowie wymyśla różne historyjki, żeby choć przez chwilę poczuć się znów normalnie :(