To nie ma sensu. Nic nie ma sensu.. Wszystko jest takie szare, nudne. Czy uda mi się z tym pogodzić? To głupie uczucie. Lęk, wstyd, smutek żal. Znasz to prawda? Zaraz pójdę spać. Zaraz będzie jutro. Zaraz będzie znowu rano. To samo co zawsze. Te same nudne czynności. Ta monotonia dnia. Ten ból i widok mijającego szczęścia. Czy ma to w ogóle jakikolwiek sens? Powtarzanie dziennie tego samego? Dzień w dzień...sekunda w sekundę, minuta w minutę, godzina w godzinę. Przepraszam. Za co? Za to jaka jestem. Że nie jestem inna.