3 tydzień jestem chora, rozwala mi to głowę, popadam w stany melancholijno depresyjna. piecze w gardle, nie pozwala funkcjonować. Nie jest dobrze. Nie chcę iść do lekarza, boję się że się dowie, boję się że coś znajdzie, boję się że znowu będę musiała się leczyć. Wolę umierać powoli, w strachu