Witam wszystkich .Dawnonas tutaj nie było ,nawet więcej niż dawno . Czika miewa się super . W październiku ,dokładniej 4-go została wysterylizowana . Wszystko pięknie się zagoiło ,ogólnie jestem bardzo zadowolona z przebiegu zabiegu . Zaczęłyśmy niedawno nasze amatorskie agility . Czika bardzo dobrze sobie radzi nawet z kładką ,z którą miała styczność pierwszy raz ; )
Ostatnio popadał trochę śnieg ,co oczywiście było dla Czi wielką radością ,ale cóż pięknie być nie może ! Powracając z jakże zimowego spaceru ,sucz rozcięła sobie łapę . O boże ,ja jestem "uczulona" na widok krwi .. Od razu mi się robi słabo ,a nie raz mdleje, tragedia . Ale na szczęście udało mi się przeżyć . Szybko pobiegłam do apteki ,która jak na złość była zamknięta ,więc na drugi koniec miasta, na nasze osiedle i tam kupiłyśmy bandaż ,a w domu dezynfekacja i odkażanie dość duże rozcięcie opuszka ,po czym zrobiłyśmy elegancki but.
Miała jeszcze napisać ,że nasze frisbee zostało pogryzione przez Czi ,ze względu na to ,że się zdenerwowała wyrwała cały materiał i teraz biega z pozostałością po fris - obręczą . Mogłam kupić plastikowe lub gumowe ,ale cóż mam nauczkę - nigdy materiałowego frisbee .
To chyba na tyle informacji .
Zapraszamy do obserwowania