i really fucked it up this time,

Coz, pisze tu przede wszystkim dlatego, ze nikt tego nie czyta, wiec spokojnie mozna sie wygadac. Cos jak spowiedz, w koncu tez mowisz do kogos kogo Twoje problemy kompletnie nie obchodza, nie oczekujac w zamian w sumie zadnej racjonalnej odpowiedzi. Krotko o tym co robic zeby wszystkiego nie spierdolic. Podazaj za jedna prosta rada: Nie klam. Nie wazne o co chodzi, czy to cos powaznego czy jakas glupota na ktora nawet nie zwracasz uwagi, po prostu kurwa nie klam. Bo czasu i wypowiedzianych slow nie cofniesz. Klamstwo zawsze jest klamstwem. Ja juz o tym wiem, przekonalem sie w bolesny sposob. Teraz moge jedynie probowac odbudowac to co sam zniszczylem poniewaz wiem, ze to ta jedyna. To ja widze przy sobie na starosc. Chce zeby to ona kroczyla przy mnie przez cale zycie. Ona chciala tego samego... Czasami brakuje juz slow aby wyrazic swoje uczucia, zamiera dech i czujesz tylko przemozna pustke w sobie. Tak jakbys chcial krzyczec ale nie mogl nawet nabrac powietrza. Kocham i czekam.