Pozory mylą
Dzisiaj znowu kiepski dzień. Harry odwiózł mnie do szkoły. Xavier się rozchorował i nie poszedł do szkoły. Tragedia. Mam już dość mojego życia. Ojciec pozwolił by ta lalunia zamieszkała z nami. Harry pozwolił mi zostać u siebie na jakiś czas. Mama się na to zgodziła. Może tak będzie lepiej? Ale nie o tym miałam pisać. Jest tragicznie. Moje życie się sypie. Kompletna porażka. Już po pierwszej lekcji miałam ochotę uciec i nie wracać. Patrick mi dogryzał na francuskim. Jessica też. Samuel próbował ich przekonać, żeby dali mi spokój. Ale wszystko się wyjaśniło po długiej przerwie obiadowej. Siedziałam z Victorią, Samuelem, Olivierem i Cathleen na parapecie. Cathleen to dziewczyna Oliviera. Przeniosła się do naszej szkoły ostatnio z powodu problemów w poprzedniej szkole, a nie chciała rezygnować z nauki. Ale w czym rzecz... Wygłupialiśmy się, a wtedy podszedł Patrick z tabletem. Pokazał mi zdjęcia Xaviera z jakąś brunetką, a kilka innych z blondynką. Na tych zdjęciach całował się z tymi dziewczynami. Na tych zdjęciach były daty. Niedawno robione... Potem Patrick pokazał mi treści rozmów. Wszystkie były od Xaviera. Wszystko było jasne. Xavier się mną zabawił. Miał mnie tylko przelecieć. To był zakład. A ja się zakochałam. Nie chce mi się już żyć.....