Dzisiejszy dzien masakra.... SQL - rozjebanie kompletne, belfrą sie nudzi czy zamało dostaja kasy... za takie pociski jak dzisiaj posżły niewiem czy im sie pensja zwiekszy...

o ale mniejsza o to..
Kolejny raz siedze przed kompem nie wiem co robic mysli paraliżuja mnie i niedaja sie skupic nad istotnymi rzeczami...
Kolejny raz.. dostalem duza dawke aż zaduza wrazn spoktanie z byla i obecnym jej boyfriendem oraz kazanie jej mamy...
masakra do kwadratu.. myslenie moje zmieniło bieg o 180stopni...
dzien pełen przeyslen mam nadzieje ze sie wreszcie skonczy bo mam serdecznie dosc tych wrazen...
aa zdjecie chyba dobrze mi znany i pamietny motyw z zycia szkolengo w gimnazjum gdzie zycie lecialo slodko i beztrosko.... nie to co teraz...
pozdro dla JY i reszty znajomków oraz komentatorów..
