przemokło mi wszystko co tylko mogło, parasolka mi się zepsuła i wpadłam w kałużę, ale to nic wynagrosziłam to sobie bananami i szarlotką z bitą smietana, ostatni dzien jedzenia słodyczy bo od jutra bierzemy się za siebie ;)
Zmienili mi nauczyciela od angielskiego , religie mam na szczęście z księdzem G, ogólnie plan lekcji iest ok nie ma na co narzekac ;p
to zaczynamy edukację