obudĽ mnie jesieni±
kiedy li¶cie różnobarwne
z drzew opadn± i nakryj±
dusze moj± rozespan±
obudĽ delikatnie
pie¶ni± cich± lub szeptaniem
pocałunkiem opiekuńczym
lub herbat± kasztanow±
obudĽ mnie na wieki
by powiedzieć "też tęskniłem"
przytul mocno weĽ na ręce
i do domu zanie¶ wreszcie
klękam przed Tob±
upadam na twarz
pod lekko¶ci± brzemienia
słodycz± jarzma Twego
w grobach rado¶ci
otwieram serce kluczem milczenia
słone oczu moich słowa
błagaj± o zmartwychwstanie
m±dro¶ci
w kołysce pozostawionej
klękam przed Tob±
w roztrzęsieniu zupełnym
w drżeniu o anioły
co cz±stki moje spajaj±
Wiecie że już skończyłam prace nad moj± 4 letni± ksi±żk±???