Nie sądziłam, że kiedykolwiek tu wrócę. A jednak, cuda się zdarzają. Tak samo jak to, co skłoniło mnie, aby tu wrócić.
MIŁOŚĆ?
ZAUROCZENIE?
UŁUDA?
Mój narcyzm żąda zemsty, a wrażliwość eutanazji.
Po raz kolejny ten sam schemat. Nagłe rozpalenie i rychłe zgaśnięcie, a już dawno miałam rzucić palenie. Kolejna paleta barw rozczarowania, w tle słyszę marsz pogrzebowy - przed oczami danse macabre/
Kurwa, czy tak ciężko jest napisać "wypierdalaj"? Jedno słowo. Brutalne okazanie szacunku, wciąż lepsze od skurwiałej ciszy. Nie zabierajcie jej cmentarzom.