photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 WRZEŚNIA 2013

 

 

 

 

Kiedy byłam małą dziewczynką marzyłam żeby stać na bramce a po udanym meczu 

złapać mojego ukochanego piłkarza i pójść z nim do domu na obiad i cieszyć się zwycięstwem. 

Jak to życie zmienia. Kilka kłód pod nogi, kilka mocnych uderzeń o ziemie i nagle moje marzenia

zmieniły całkowicie bieg. Teraz mam jedno prawdziwe marzenie i mam nadzieje, że mimo przeciwności losu 

i kiepskich jego żartów dotrwa w takiej postaci. teraz nie wiele do szczęścia jest mi potrzebne.

Wystarcza jego ramiona 

i jej ucho.