Zraniłam, złamałam, chowałam tajemnice. krzyczałam w milczeniu odbicia Twych oczu. pod powiekami trzymałam krzywdę na twarzy wypisanej przeszłości.
Nigdy w Ciebie nie zwątpiłam. mimo wszystko.
Nie będę Cię zatrzymywać.
Reszta
chyba jest w porządku
jak kiedyś
kiedy pisaliśmy krwią
że od końców naszych stóp
po końce naszych dłoni
do końca świata, aż po grób
że jakby coś, jakby coś to nic, to nic.