no, to tylko ja.
ogólnie jest nieźle, nie narzekam
koncert przyniósł mi grypę w postaci
mega wielkiego kaszlu i temperatury 38,7
w szkole jak w szkole, duzo do poprawy,
jednak obiecalem komus, ze bede mial w chuj
wysoka srednia, wiec bede mial
chociaz ciezko z jedna gola laska z fizyki
i kolejnymi dwoma z historii :D
zdjecie chyba po powrocie z poznania,
gdzie tez byla miazga, Suffokate to jednak
porzadny kurwa deathcore jakich brakuje
w naszym kraju, dzieki bogu czy komu tam
za ameryke i za dobrych muzykow
bo tutaj nikt defkoru grac nie chce :<