*moje krzeslo, ktore podobno ma byc hitem, ale jak dla mnie to tylko kibel z oparciem w ksztalcie gitary. ahh... jak nie tym razem to nastepnym mi wyjdzie...
impreza w sobote byla mega.
nie ma to jak miec w domu basen i nagrody mtv.
tez sobie kiedys kupie.
a jak narazie bede sie podniecac, ze tata znajomego to wszystko ma.
a co mi zalezy.
:P
a tymczasem pracuje za gowno za godzine, obsluguje polakow i uposledzone pary gejowskie. spie 20h i ucze sie nic.
a egzaminy juz tylko blizej nie dalej...
ah.