Piszę to trzeci raz. Teraz będzie w skrócie.
Kocię. Miał być bezimienny, został Bursztynem.
Bo ma piękne, bursztynowe oczka. (Paczadła).
Paczacz (kot) musiał być przed wyrzuceniem przez właścicieli bity.
Bardzo się boi, choć lgnie do człowieka.
Musiał być wychowany przy dzieciach, choć nie chce się bawić.
Młody, czyściutki kotek. Ma przepuklinkę, ale oj tam, nic strasznego. :)
Jeśli nikt nie będzie chciał go odzyskać, nie będziemy nawet sprawdzać czy ma chpia.
Kocie jak przybyło do domu było chude i wygłodzone (rzucił się na kiełbasę -,-, to chyba musiał być głodny. Mało mi palca nie upierdlił. -,-), więc wszystko wskazuje na to, że został wyrzucony.
Czekam aż urośnie drugi rudy kotek. I w końcu będzie u mnie <3
W ten oto sposób mam Psa i Kota. 3 gniazda Jaskółek i kilkanaście Wróbli.
Parenaście szerszeni.