No to po Tropical Island.
Było bosko. Totalny chill out . Bardzo tego potrzebowałam. Sama podróż była dość męcząca , bo przez 3 godziny szukaliśmy drogi, ale było warto.
Ptaki latały luzem, zjeżdżalnie ( jedna 105 metrów, najlepsza i najtrudniejsza <3) , nasze wygłupy i wgl.
Szkoda tylko, że się masakrycznie marzło, gdy się z wody wychodziło, bo nie było tak ciepło, no ale co tam.
W każdym razie było mega, mega , mega i może kiedyś uda się jeszcze raz tam pojechać.
Dziękuję za prezent 18 mojej sis i Radkowi :* :* :D