rabczańskie słonie.
dzisiejsze popołudnie. i wieczór.
spędziłam w towarzystwie Panny Ksenony.
troche zdjęc na strychu.
duży kuBuś.
/wyszłam z wprawy/
a potem u mnie
poważne rozmowy przy 'czipensach.'
/jesli dodasz jakieś zdjecie. z tych co robiłaś mi przy stole./
/ do dorwe w swoje łapska./
/ugotuje i wypatrosze./
/lub na odwrót./
a jutro na tory...
/te tory/
również z Panną Ksenoną.
a teraz.
branoc.
idę.
do kuchni.
na herbate.
szukać diabłów.
/takich jak ja./
To co mam, nie mogłam dłużej kryć
W to co mam, wierzyłam nieprzytomnie
A to co mam...