Na zdjęciu moje stanowisko... :)
Pracuję od 8.00 do 16.00, od poniedziałku do piątku... Praca fajna, przyjemna i lekka, tylko trzeba to lubić.
Wystarczy o pracy...
Chyba już najwyższy czas usiąść i zacząć tworzyć swoje kompozycje... Stagnacja mnie zabija... Nie chcę też obudzić się za jakiś czas i powiedzieć: zmarnowałem kilka lat swojego życia, a przecież mogłem, tylko... nie chciałem, zawsze szukałem jakiegoś wytłumaczenia.
Doszedłem do jednego magiczneogo wniosku: nie będę pisał kosmicznie długich notek, bo... po co?
Pozdrawiam! :)