30 grudnia.
przed sylwestrowy dzień dziś. e
szkoda tylko że u patQ nie wypaliło, jeszcze do daniela się pójdzie. jutro z olą będziemy robiły się na BÓSTWA, nie poznacie mnie. <-;
czas moze podsumować rok 2011...
a więc pierwsze miesiące, w nieco napiętej atmosferze były, przeżywałam stratę kurtki i poprzedniego sylwestra (i tak dzięki za niego, nie żałuję). :D
w marcu był 19... wtajemniczeni wiedzą co się stało. <-;
później jakoś lecioło, w maju KARŁÓW NA 100%! nie będę powtarzała co tam się stało, każdy kto był wie bardzo dobrze. nigdy niekończąca się historia! to jest legenda po prostu.
po karłowie w jakimś odstępie czasowym były urodziny patQ, dni bielawy, sudety sound. bardzo przyjemnie wspominam ten czas, co nie patQ? <-;
kilka dni przed wakacjami była zajawka na targ i bielbaw, na flow zakamara, harnasie. nie przeczę, spoko było, choć teraz już bym się na to nie zgodziła.
wakacje za to rozpoczeły się miłym akcentem na OPEN`ERZE w Gdyni. jak zawsze niezapomniane wrażenia, ten ogrom ludzi mnie raduje, to miasto jest rewelacyjne. chociaż w sumie nie! wakacje zaczeliśmy oblewać u mnie w domu z kuzynem, BKS i tego typu kolorowanki. <-; po Gdyni był powrót do domu i wakacje w Chorwacji z familią . przyjemnie było, genialnie widoki, na prawde. meduzy w morzu zawsze przerażały. chociaż ja upał nie za bardzo lubię, a tam było przeraźliwie gorąco.
dalszą cześć wakacji spędziłam już w bielawie z wybornym towarzystwem, zaznajomiłam się bliżej z Olą (z czego niezmiernie się cieszę. <3), poznałyśmy patryka. na holimberku często lądowałyśmy. <-; sooooo nice.
był jeszce wypad do katowic na Off festival, na krótką chwilkę tylko, ale i tak było miło.
nie mogę pominąć tu choć linijki o naszym wypadzie pod namioty. w sumie jedne namiot, jedno-osobowy na 5 osób. XD chyba już więcej mówić nie muszę. :DD
zakończyliśmy wakacje z ładnym akcentem Reggae . w tym roku RDF był dla mnie najlepszy, własnie przez dobre towarzystwo. BLESS dla was, dzięki.:-****
trzecia klasa gimnazjum to jedne wielki poziom HARD. tekiego zapierdolu jeszcze nie mieliśmy. (-; ale dajemy radę.
ostatnie miesiące od września spędzone z nową ekipą, wypady na kapliczkę, cmentarz, orlen, homburgery z asa - KOCHAM TO. <3
w grudniu i pod koniec listopada przystopowałam nieco, mam pracę dorywczą, sprawdzam korki do silników. jest naprawdę dobrze, dalej z sympatycznymi osobami spędzam czas. oby tak dalej.
w sumie w kilku słowach, ten rok był przezajebisty,
a następny będzie jeszcze lepszy, dobrze rozpoczęty!! :DDD
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU WSZYSTKIM!!! <333