z moimi kochanymi głupkami :*idziemy idziemy na miasto
Wczoraj było prześmiesznie :) socjalizowaliśmy się z Anglikami aż do 6, więc w domu byłam po 7 jak już było kompletnie jasno na dworzu :) Pozytywni ludzie, naprawdę pozytywni, aczkolwiek wiem, że to wszystko dzięki Adzie i Julce, bez nich to nie byłoby to samo, nie mogłabym wtedy być tą osobą którą jestem.
W końcu mam wrażenie że moje życie ruszyło naprzód i to ruszyło pełną parą. Tyle nowych sytuacji, z którymi mam ostatnio do czynienia sprawia że z dnia na dzień staję się coraz mądrzejszym i bardziej doświadczonym człowiekiem. Właśnie tego chciałam i jestem mega wdzięczna, że w końcu to dostałam.
Żyję, żyję!!!