Dzisiejszy Maczo z treningu :)
29.11.2014r.
W środę (19.11) miałam trening na Mirado, ponieważ Magda, która go dzierżawi poprosiła mnie, żebym na nim pojeździła. Trochę poskakaliśmy, głownie gimnastycznie - skok wyskok na łuku, ósemka z przeszkodą na środku. Koń bardzo fajnie chodził, jednak przed skokiem ma lekkie zawachania, więc nie zawsze wychodziło.
W sobotę (22.11) miałam treningu ujeżdżeniowy na Maczo. Poracowaliśmy trochę nad rozluźnieniem. Potem jakieś zwroty na przodzie i zadzie, cofania, kłus wyciągnięty, ustepowania w dwie strony, łopatka do wewnątrz, zad do wewnątrz. świnek bardzo fajnie chodził.
W poniedziałek (24.11) miałam ponownie trening ujeżdżeniowy na Maczo. Od samego początku pracowaliśmy nad rozluźneiniem grzbietu i szyi na volcie - bardzo fajnie nam wyszło. Potem w kłusie starałam się uzyskać równe tempo i zachęcić go do obniżenia głowy. Nastepnie zrobiłam kilka cofnięć, zwrotów na prodzie i zadzie oraz przejść. W galopie było naprawdę super - Maczo rozluźniony w dolnym ustawieniu, ja tez w miarę ogarnięta. Mogę śmiało powiedziec, że to jeden z najlepszych treningów :)
Wczoraj byłam na dyżurze. Pomogłam przygotować konie na jazdę i wyczyściłam Belwedera.
Dzisiaj od rana takze miałam trening na Maczo, tym razem skokowy. Od rana u nas -4*C, na szczeście ziemia nie była zamarznięta, więc poszliśmy jeździć na dwór. Maczo bardzo fajnie - nie pędził, nie wyciągał mi wodzy, rozluźniony i skoncentrowany. Ze mną też było chyba w miarę ok - dzisiaj koncentrowałam się na moim półsiadzie. Na początku kilka razy przejechałam slalom i drążki. Potem skoczyłam małego krzyżaka. Następnie skakaliśmy dwie stacjonaty, z czego druga stała pod kątem. Z początku nie wychodziło, ale w końcu daliśmy radę. Po galopie skakaliśmy początkowo okser, potem triplebarre. Pod koniec skoczyłam kombinację: triplebarre (najwyższy drąg miał 80 cm) -> skok wyskok ( stacjonaty 60 cm) -> stacjonata (60 cm) -> stacjonata (60 cm). Po treningu wypuściłam konia na wybieg.
Jutro świętuję moje urodziny z dziewczynami :)
Które tak naprawdę mam we wtorek.
W środę, czwartek i piątek piszę próbne egzaminy gimnazajlne.
W środę także jadę na trening.
A piątek wieczór, sobota i niedziela cay rok wyczekiwana CAVALIADA <3
Do następnego wpisu!