Wpiepszam sobie właśnie spalony popcorn i tak sobie myślę.
Czy na prawdę przyjaźń jest ważniejsza od miłości? Ile osób opuszcza przyjaciół,Wielo letnich przyjaciół dla "drugiej połówki"? Czy taki opuszczony przyjaciel powinien czekać aż ten co go opuścił wróci z płaczem?
Czy mieć go w dupie...Wogóle.Ile dziewczyn Męczy się dla chłopaka,traci przyjaciół,rzeczy na których jej zależało i w końcu siebie też.A dlaczego? Bo on ją kocha? i ona go też? Dziewczyy zdecydowanie są za bardzo skore do poświęceń, bo "on przy mnie jest inny".Dlaczego niektóre dziewczyny to "matki teresy z kalkuty" a niektóre "wredne suki"? Czy istnieje szansa by one mogły się zrozumieć? Ktoś ostatnio powiedział mi że:
Miłość niszczy przyjaźń, zwłaszcza gdy chodzi o dwie przyjaciółki i jednego faceta.
Z moich doświadczen wynika niestety że to prawda.Ale dlaczego tak jest? Czy tak trudno zapomnieć o tym co było? Czy tak trudno podejść i powiedzieć: "ta przyjaźń jest dla mnie ważna.Nie spierdolmy tego przez to co się stało."?
Inni zdjęcia: Dziś *PEŁNIA RÓŻOWEGO KSIĘŻYCA* xavekittyx;) virgo123Też chce latać jak wy bluebird11Okienka elmar... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Opactwo w Tyńcu tomaszj85