heeeeeej, dodaję z pulpitu, zgapiłam sobie od julki, yhy, fajnie mam >.<
tata mi tu krzyczy, że mam iść spać, normalne to w sumie, więc piszę na szybkiego.
dzisiaj pierwszy dzień rekolekcji,
najpierw w kościele zmarzłyśmy z rozalą w ch, a później w szkole oglądanie filmu,
wszystko byłoby okej gdyby nie te krzesła, grr,
ale nuciliśmy z kubą jakieś melodie i się wszyscy głupio patrzyli, no i dobra, pf... :D
po południu jak zwykle laptop, no i ogarnęłam trochę dom, pooglądałąm seriale, film itp,
jutro muszę już nadrobić zaległości w lekcjach, przydałoby się serio.
poza tym okej, czytam sobie opowiadanie jakieś, bo całkowicie straciłam wenę co do swojego, nie lubię tego -.-
dopiero początek grudnia, a ja już żyję świętami,
teraz jeszcze te rekolekcje, ciągle w kosciele jakoś siedzę, bo też bierzmowanie
, w następnym tygodniu znowu próbne ; ale poza tym luz będzie większy w szkole, mam nadzieję ; o
dobra, spadam już, bo piszę jakieś bzdury
dobranoc :)))