Znów ruszyły studia, a mi się tak nie chce...
Hydrobiologia? zaczęliśmy ekologią, czyli powtórka z technikum.
Hydrochemia? Wykłady na 7:30, do tego materiał, który w całości przerobilam w technikum. No po prostu żyć, nie umierać xd
A wykład z hydrochemii specyficzny. Facet podobny do Slughorna, tylko chudszy. Na dodatek wstęp (i to wcale nie o jego przedmiocie) trwał godzinę. I jego rozkminy:
"Kiedy krowa staje się wołem? Po śmierci, w sklepie - bo w końcu kupujemy wołowinę, a nie krowine."
" Dlaczego milicja przemianowala sie na policje? Bo milicjanci są mili, a policjanci polite."
Tragedia xD
No i dzisiejszy spacer :3 Wcale się do nas nie przyczepil szczeniaczek (na zdjeciu), ktory pospacerowal z nami, ale został na podwórzu, gdy go z powrotem odprowadzilismy xd
I ta babka na przystanku, która próbowała mi wejsc do samochodu, bo nie zauwazyla, że pasażer właśnie opuszcza auto... xd