Rozpoczynanie dnia o 11:30 to zdecydowanie zły pomysł. Nie wiadomo kiedy ten dzień uciekł xD
Ale chociaż mogłam go spędzić z Unni, pograć na klawiszach :3 jeszcze kilka spotkań i można uznać, że dzieciaki będą zadowolone z koncertu :D.
I nawet pograłam na alci! Jak to miło czasami pograć, nawet jeśli czasu muzycznej mam już dawno za sobą.
No i dziś znów była spedycja. Nie ważne, że pomyliłam godziny i się spóźniłam. Ważne, że trafiłam do klasy pełnej podniesionych głosów. A ludzie kłócili się o... wyniki do zadania. Tragedia xD