hahahh boże ludzie jaka beka. wszyscy z kulturą idą sobie do szkoły na 8, na polski i wgl. okazuje sie, że nie ma Mirskiej i co? idziemy do Ulki ludzie.. poszliśmy jakaś 10 osobową grupą, na początku myślałam, że stypa bedzie, ale no pozory mylą ;)
siedzimy, siedzimy, siedzimy Magda bierze konewke, leje Drewna, Drewno bunt leje ją i reszte, nagle wszyscy jeb leja sie woda na niewinnym ogródku, 'ej ludzie tylko nie po warzywach, nie po warzywach' Ula lofczi. mało co a rzucaliby sie beczkami z wodą, szlauf, butelki, wiadra omg co to było no, no ale wparowała Ulki mama 'koniec imprezy słychać was pod szkoła i sąsiedzi sie skarżą, idzcie sobie gdzieś na spacer' omgomg mało brakowało a Ania wyladowałaby w beczce, no ale cóż, takie życie ;c
poszlismy potem na bismark, bismarg nie wiem jak to się pisze. suszyliśmy ciuchy i wgl beka beka beka.
od dziś chyba lubie szkołe, A DZIWNE CNIE :///
siedze w domu, nie wychodze, pozderki dla wszyctkich zjebów:3