Powraca przekaz, dzieciak pierdol syf
Szemrane radiostacje vivę, mtv
Najważniejszy zawsze głos bloków
Dla lamusów wór pokutny i popiół
Powraca przekaz leszczy męczy kac
Na zawsze pogarda, jaka aleja gwiazd?
Tu wszystkiego nie kupi twój pieniądz
Brutalna leksyka, przemoc rodzi przemoc.
Obraz stoi przed oczami
Nie potrafię oddychać ustami, wiesz mnie zatyka
Tracę głos jak dławiący gardło but
Los wspomnień mroczna moc
Gdzie dziś marzenia nasze są?
Blizny po szczęściu, oko zaszło mgłą
Mamy bezwietrzny wieczór
Cisza krzyczy szeptem, którego nikt nie umie słyszeć
Uciec od tego i nie wrócić
Kłopoty, zamknąć oczy, zniknąć w nocy
Uśmiech przez łzy to nic nie zmieni
Niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić
Naszych problemów nie rozwiąże już telefon
Kolejny raz w ścianę uderzam pięścią
Chociaż nie jestem winny, tępy, ból zapijmy
Tak bardzo czuję się bezsilny.