Znam 94-letniego starca, który całe życie pił, dziś jeszcze pije i jest zdrów jak ryba.
Brat jego natomiast nie brał nigdy kropli do ust i umarł, mając 2 lata.
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
Szczęście, podczas poznego wieczornego biegania <3